Adela Piskorska na ME wystartuje w swojej domowej pływalni. To nie zdarza się często
Dlatego mistrzostwa Europy w Lublinie będą dla mnie szczególne i mam nadzieję, że pokażę się z jak najlepszej strony – mówi zawodniczka.
Debiut w ME na krótkim basenie nie będzie dla Piskorskiej jedyną dodatkową motywacją. Reprezentantka Polski, którą wspiera PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki, wystąpi na swojej „domowej” pływalni. To właśnie w tym obiekcie Piskorska trenuje na co dzień. – Rzadko się zdarza, że ktoś ma okazję startować u siebie, a dla mnie to będzie wyjątkowa sprawa – mówi Piskorska.
Sam fakt, że tak duża impreza jest w Polsce to świetna okazja do dobrego startu, a jeszcze w swojej pływalni? To zdarza się chyba raz na milion! – śmieje się zawodniczka.
Zanim jednak nasza kadra przeniesie się do Lublina na ostatnie treningi i same starty, na razie biało-czerwoni trenują w Poznaniu. To tam od 17 listopada trwa ostatnie zgrupowanie naszej kadry przed mistrzostwami Europy, których sponsorem jest ORLEN, a partnerem głównym LOTTO.
To dla mnie na tyle komfortowa sytuacja, że skoro basen w Lublinie teraz jest przygotowywany do mistrzostw, to w Poznaniu mam możliwość swobodnych przygotowań – mówi Piskorska.
Warunki basenowe, hotelowe czy jedzenie mamy na naprawdę wysokim poziomie. Obiekty umożliwiają nam dostęp do wszystkiego, co potrzebujemy, więc pozostaje nam tylko szlifować formę przed Lublinem.
A jak aktualnie czuje się reprezentantka Polski?
Mam nadzieję, że ta forma jest. Miałam trochę przygód w ostatnich startach, ale teraz już powinno być coraz lepiej. W mistrzostwach Europy już pierwszego dnia mam start na 200 m stylem grzbietowym, więc to mój główny dystans. Mam nadzieję, że pójdzie dobrze i będę się z dnia na dzień rozkręcać. Oby teraz obyło się bez kontuzji i innych przygód. Tego sobie wszyscy życzymy – mówi Piskorska.
Nasza pływaczka będzie mogła też liczyć na wyjątkowy doping, bowiem na trybunach nie zabraknie zarówno jej rodziny, jak i przyjaciół i znajomych z klubu czy uczelni.
Bardzo się cieszę, że wszyscy będą mieli okazję zobaczyć mnie na zawodach takiej rangi i jestem przekonana, że będę czuła to wsparcie z trybun – zaznacza Piskorska.
Na koniec pytamy zawodniczkę, co robiła w momencie, gdy w Polsce odbywały się poprzednie mistrzostwa Europy na krótkim basenie.
Skoro to był 2011 rok, to ja miałam zaledwie osiem lat! – uśmiecha się zawodniczka.
Chyba dopiero zaczynałam pływać w klubie… A może trenowałam już jakiś rok? – zastanawia się Piskorska.
Jeśli już uprawiałam pływanie, to ścigałam się na 25 metrów różnymi stylami podczas zawodów w szkole podstawowej. W ogóle nie zdawałam sobie sprawy, że w Polsce odbywa się taka duża impreza. A potem moje sportowe marzenia się rozwijały, marzyłam, żeby ścigać się na takich zawodach z najlepszymi a teraz… się to spełnia!





