9 maj 2022

Po 18 latach przyznał się do zbrodni; zgłosił się na policję, bo męczyły go wyrzuty sumienia

zdjęcie: Po 18 latach przyznał się do zbrodni; zgłosił się na policję, bo męczyły go wyrzuty sumienia / fot. PAP
fot. PAP
Do stołecznych policjantów zgłosił się Sebastian M., który przyznał się śledczym do zabójstwa Jacka G. sprzed 18 lat. "Męczyły go wyrzuty sumienia i dlatego postanowił się przyznać" - dowiedziała się PAP.
REKLAMA

Do zdarzenia doszło 25 kwietnia 2004 roku przy ul. Podchorążych w Warszawie. Według ustaleń PAP do Sebastiana M. zadzwonił kolega, który poprosił go o pomoc, bo pokłócił się ze znajomymi z osiedla.

Sebastian M. zgodził się pomóc koledze, kiedy przyjechał na miejsce trwała już bójka. Podczas bijatyki M. miał zostać uderzony łańcuchem, po czym sam wyciągnął nóż i zadał atakującemu go mężczyźnie dwa lub trzy ciosy. Atakującym go miał być Jacek G.

Ugodzony nożem Jacek G. usiadł na ziemi, wtedy Sebastian M. oddalił się z miejsca zdarzenia. Jak się później okazało, pokrzywdzony miał dwie rany kłute klatki piersiowej, w wyniku których zmarł.

Sprawą zajęła się prokuratura, która 27 stycznia 2005 roku umorzyła śledztwo z uwagi na niewykrycie sprawcy zabójstwa.

Po 18 latach Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów wznowiła śledztwo w tej sprawie. Było to możliwe dzięki temu, że Sebastian M. sam postanowił zgłosić się na policję. Przyszedł do Komendy Stołecznej Policji, bo jak później przyznał śledczym "męczyły go wyrzuty sumienia i dlatego po 18 latach postanowił się przyznać". Jak powiedział śledczym o tym, że mężczyzna zmarł dowiedział się dopiero trzy miesiące po tym fakcie.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz poinformowała PAP, że Sebastian M. został przesłuchany, jako podejrzany przy udziale adwokata. "Złożył obszerne wyjaśnienia" - zaznaczyła prokurator.

"Sebastianowi M. postawiono zarzut, że w dniu 25 kwietnia 2004 roku działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienie życia zadał pokrzywdzonemu dwa uderzenia nożem, w wyniku czego doszło do powstania dwóch ran kłutych klatki piersiowej, które to obrażenia skutkowały śmiercią pokrzywdzonego. To jest o czyn z art. 148 par. 1 kk. (zabójstwo - PAP)" - tłumaczyła Skrzyniarz.

Wskazała, że z uwagi na grożącą podejrzanemu karę prokurator wystąpił do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Posiedzenie aresztowe w tej sprawie odbyło się w miniony czwartek. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratora o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, jak również nie zastosował środków wolnościowych" - podała prokurator.

"Decyzja sądu zostanie zaskarżona. Zdaniem prokuratury konieczne jest zabezpieczanie prawidłowego toku postępowania poprzez umieszczenie podejrzanego w areszcie śledczym" - dodała.

Za zarzucany czyn podejrzanemu może grozić nawet dożywocie. (PAP)

Autor: Bartłomiej Figaj

bf/ mir/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Lwówek Śląski
12°C
wschód słońca: 05:38
zachód słońca: 18:25
REKLAMA

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez we Lwówku