Nie jesteśmy przygotowani na ewentualny atak
"Niestety, nie zmieni się to w ciągu kilku dni tylko dlatego, że mamy teraz komisarza ds. obrony. Miną lata, zanim będziemy mieli w Europie zdolności wymagane przez plany NATO" - podkreślił Kubilius.
Polityk odniósł się do wypowiedzi służb wywiadowczych Niemiec i innych krajów oraz przedstawicieli NATO, według których do 2030 r. Rosja osiągnie zdolność do ewentualnego ataku na państwa Unii Europejskiej. Pomimo sankcji kraj ten rozbudował swój przemysł obronny do "niewyobrażalnych rozmiarów". "Eksperci twierdzą, że Rosja produkuje obecnie więcej czołgów niż rozmieszcza na linii frontu" - ostrzegł unijny komisarz.
"W magazynach stoją niezliczone czołgi i naturalnie zadaję sobie pytanie: dlaczego Rosja to robi? O co chodzi Putinowi? Możemy tylko spekulować" - powiedział. Ważne jest, aby być przygotowanym "na sytuację kryzysową, przed którą ostrzegają tajne służby" - dodał.
"Podobnie jak Ukraina, musimy znacznie zwiększyć produkcję broni konwencjonalnej, takiej jak artyleria i bojowe wozy piechoty. Wojna w tym kraju pokazuje, że artyleria jest kluczowa, ale broń dalekiego zasięgu i broń precyzyjna są również niezwykle ważne" - zauważył komisarz w rozmowie z RND, pytany o wnioski płynące z tego konfliktu.
Widzimy, że drony mogą zmienić cały przebieg wojny. "Kiedy więc nasi wojskowi mówią, że musimy pilnie zwiększyć produkcję nowoczesnych dronów i sprzętu do walki elektronicznej, powinniśmy to zrobić" - zaznaczył Kubilius.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)