Koleje Dolnośląskie zastąpiły Polregio na trasie z Wrocławia do Głogowa
Nadodrzanka to potoczna nazwa linii 273, prowadzącej od Wrocławia Głównego do Szczecina. Na terenie województwa dolnośląskiego wiedzie ona przez Brzeg Dolny, Wołów, Ścinawę i Głogów. W starym rozkładzie na trasie tej jeździły Koleje Dolnośląskie i Polregio. W obecnym został już tylko jeden przewoźnik. Władze wojewódzkie przekonują, że to dobre rozwiązanie.
"Odpowiadamy na potrzeby mieszkańców regionu. Pociągi Kolei Dolnośląskich to sprawdzona jakość, komfort i bezpieczeństwo podróżnych. Rozbudowujemy siatkę połączeń tak aby kolej docierała także do mniejszych miejscowości, takich jak Brzeg Dolny, Wołów, Ścinawa, Chełmek Wołowski, Rudna czy Grębocice" – powiedział cytowany w komunikacie Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego.
W starym rozkładzie tylko pięć par połączeń na tej trasie realizowanych było przez Koleje Dolnośląskie, teraz będą to 22 pary. Przedstawiciele spółki podkreślają, że oprócz liczby połączeń zapewniona będzie też lepsza jakość obsługi.
"Od 10 grudnia z Wołowa do Wrocławia można dojechać naszym pociągiem w 34 minuty" - wskazał cytowany w komunikacie Wojciech Zdanowski, wiceprezes Kolei Dolnośląskich.
Wraz z wycofaniem Polregio zniknęły bezpośrednie połączenia regionalne między Wrocławiem a Zieloną Górą. Obecnie tylko cztery pary pociągów dziennie dojadą do województwa lubuskiego, do tego tylko do Nowej Soli. Władze województwa nie wykluczają, że połączenia wrócą.
"W przyszłości nie jest wykluczony powrót innego przewoźnika, który będzie realizować cztery pary w relacji Wrocław–Zielona Góra. Jednak z korzyścią również dla mieszkańców województwa lubuskiego, do Zielonej Góry dojadą także nowoczesne Elfy 2 – pięcioczłonowe pojazdy, prosto z fabryki Pesy" - przekazano w komunikacie.
Aby dotrzeć z Wrocławia do Zielonej Góry trzeba przesiąść się w Głogowie. Alternatywą jest skorzystanie z usług innych przewoźników.(PAP)
autor: Michał Torz
mt/ apiech/